Top 10 książkowych bohaterów

Top 10 książkowych bohaterów

Top 10 książkowych bohaterów


Dzisiaj zapraszam Was na post o moim top 10 książkowych bohaterów aka moich mężów (trochę ich jest, wiem). Podczas czytania często trafiają się tacy bohaterowie, który po prostu skradają moje serce i teraz właśnie o nich Wam opowiem.(kolejność przypadkowa)



1. Newt ''Więzień labiryntu''


Newt to jeden z pierwszych moich książkowych mężów. Bohater serii ''Więzień labiryntu'' autorstwa Jamesa Dashnera ujął mnie swoją szczerością. Jego relacje z innymi bohaterami są absolutnie cudowne. Wiele dla nich poświęcił i zawsze stawiał ich bezpieczeństwo ponad swoje. Jeden z moich ukochanych bohaterów, oraz serii (trzeci tom to jedna z takich książek, które zniszczyły moje serce).

2. Ezra Mason ''Illuminae'' 


Ezra to najnowsza postać z tego zestawienia. Jest on głównym bohaterem pierwszej części trylogii. Wszyscy zapewne ''Illuminae'' już znają i zdążyli zachwycić się wydaniem tej książki. Dla tych którzy jeszcze jej nie czytali (moja recenzja tutaj ) - nie martwcie się, to nie tylko ładna okładka, ale i świetni bohaterowie m.in. Ezra. 


3. Bellamy Blake ''Misja 100''


Tutaj takie malutkie oszustwo, ponieważ ten książkowy Bellamy nie jest jakoś świetnie wykreowany (mówię tylko o pierwszej części serii, reszty jeszcze nie czytałam). Bardziej chodzi mi tu o Bella z serialu ''The 100'' (bardziej nad cudownością tego serialu rozpływam się tutaj). W tej postaci jestem zakochana, chociaż początkowo nie darzyłam go zbytnią sympatią. Przez serial postanowiłam sięgnąć po książkę, by mieć u siebie chociaż namiastkę tego świata i tych bohaterów. Bellamy więc obowiązkowo musiał znaleźć się na tej liście. 

4. Rhysand ''Dwór mgieł i furii''


Co to by był za post o książkowych mężach bez Rhysa. Wszyscy tego bohatera kochają, ja po przeczytaniu drugiego tomu ''Dworu cierni i róż'' dołączyłam do tego grona. (recenzja obydwu tomów tu)


5. Kaz Brekker ''Szóstka wron'' 


To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pokochałam tego bohatera za jego oryginalność i przestępczy geniusz. Jedni go uwielbiają, a drudzy nienawidzą, już wiecie do której grupy należę. 


6. Ronan Lynch ''Król kruków''


Ronan to jeden z moich ulubionych bohaterów ever. Autorka wykreowała go niesamowicie. Jest bardzo nieoczywisty. Posiada wady i zalety, skrywa wiele tajemnic, których nie chce nikomu ujawnić. Jego surowość, oryginalność i cięty język są jedyne w swoim rodzaju. Ten bohater (jak i cały cykl, więcej o nim tutaj) ma specjalne miejsce w moim czytelniczym sercu.  

7.  Leo Valdez cykl ''Olimpijscy herosi''


Wydaje mi się, że wszyscy którzy czytali tę serię Ricka Riordana uwielbiają postać Leo i ja nie należę do wyjątków. Ten bohater urzekł mnie od początku, a jego poczucie humoru i sarkazm to złoto i diamenty. 

8. Legolas ''Władca pierścieni''


Wszyscy znają Tolkiena i na pewno słyszeli o trylogii ''Władca pierścieni''. To właśnie te książki zapoczątkowały u mnie miłość do fantastyki (chociaż powiem Wam, że to filmy obejrzałam jako pierwsze i też je kocham). Logiczne więc było, że przez filmowego Legolasa moja sympatia będzie kierować się właśnie w kierunku tego bohatera. Niestety nie ma go w książkach zbyt wiele. 


9. Peeta Mellark ''Igrzyska śmierci'' 


Fani tej trylogii dzielą się na dwie części: team Gale i team Peeta. Ja od początku całym sercem należę do drugiej grupy, ponieważ to właśnie Peeta, zarówno książkowy jak i filmowy skradł moje serce. Uwielbiam go!

10. Carter West ''Wybrani''


Cartera ''poznałam'' w sumie jeszcze wcześniej niż Newta. Seria ''Wybrani'' to właściwie pierwszy cykl jaki przeczytałam i od tych książek zaczęła się moja miłość do literatury i czytanie ''na poważnie''. Tutaj również są dwa obozy, bo team Sylvain i team Carter. Podobnie jak w przypadku Peety, niezmiennie należę do drugiej części. To właśnie postać Cartera wydała mi się bardziej intrygująca i ciekawa. 



Na dziś to tyle. Mam nadzieję, że Wam się podobało. Zachęcam do komentowania i podzielenia się Waszymi książkowymi mężami (wiem, że takich macie). Jestem niesamowicie ciekawa! Zapraszam do obserwacji, będzie mi bardzo miło!


                                                                                                                                                   A.
''Dance, sing, love. Miłosny układ'' - Layla Wheldon

''Dance, sing, love. Miłosny układ'' - Layla Wheldon

''Dance, sing, love. Miłosny układ'' - Layla Wheldon. Recenzja



Tytuł: ''Dance, sing, love. Miłosny układ''
Autor: LaylaWheldon
Wydawnictwo: Editio.red


Dzisiaj zapraszam Was do przeczytania mojej opinii na temat pierwszej części cyklu Dance, sing, love, która początkowa funkcjonowała jako fanfiction na wattpadzie. Enjoy!



 Debiut polskiej autorki piszącej pod pseudonimem Layla Wheldon opowiada historię Livii Innocenti. Dziewczyna jest zawodową tancerką i właśnie temu poświęca się w stu procentach. Jej życie zmienia się, gdy wraz z zespołem mają wziąć udział w trasie koncertowej znanego piosenkarza Jamesa Sheridana. Między nimi rodzi się nietypowa relacja. Czy okaże się prawdziwą miłością czy jednostronnym, niespełnionym i pełnym bólu uczuciem?


 ''Miłosny układ'', jak już wspominałam, pierwotnie był dostępny na wattpadzie, zajmował pierwsze miejsce w kategorii romansu, wiemy więc, czego mniej więcej możemy się po tej książce spodziewać. Ja również miałam w głowie jakiś zarys tej historii. Jednak to, co otrzymałam naprawdę mnie zaskoczyło, okazało się zdecydowanie bardziej rozbudowane.
 Przyznam, że kiedyś zaczytywałam się w wielu fanfikach, więc miło było wrócić do tego ''świata''. Styl autorki jest prosty, ale nie płytki. Wykreowała ona wielu różnorodnych bohaterów. Każdy z nich miał swoje wady i zalety. Jednych polubiłam bardziej, innych zdecydowanie mniej. Zacznijmy może od głównych postaci- Livia jest młodą kobietą z pasją i ciekawie czytało mi się rozdziały z jej perspektywy. Rozumiałam jej początkową niechęć do Jamesa, ponieważ wielokrotnie miałam ochotę mu powiedzieć parę niemiłych słów niemniej niż nasza główna bohaterka. Jednak wraz z rozwojem ich relacji dziewczyna również zaczęła mnie wkurzać, mówiąc dokładniej denerwowało mnie to, jak naiwna była, jak mimo, czasem okropnego, zachowania chłopaka potrafiła po prostu uśmiechnąć się i jeszcze go przepraszać. To było straszne! Tym razem to właśnie nią miałam ochotę potrząsnąć i zapytać, co ona w ogóle wyprawia. Jeśli natomiast chodzi o Sheridana, to co tu dużo mówić, nie zostałam jego fanką. Nie podobało mi się jego zachowanie w stosunku do głównej bohaterki ani na początku, ani na końcu.


 Mimo schematyczności naprawdę zaangażowałam się w losy bohaterów. Historia ma plusy i minusy. Ukazuje miłość z różnych stron. Pokazuje jej piękne aspekty, ale również te mniej reprezentacyjne. Autorka w niesamowity sposób uwidoczniła to, jak zbyt silne uczucie potrafi zaślepić, jak zakochana osoba przestaje widzieć jakiekolwiek wady w swoim obiekcie westchnień, oraz to, jak potrafi wybaczyć nawet sprawiające ogromny ból słowa. Jednak odzwierciedlone zostało również to, że prawdziwa miłość może mieć pozytywny wpływ na człowieka i zmienić go na lepsze.
 Zżyłam się z bohaterami i z niecierpliwością czekam na kolejną część, głównie zważając na zakończenie (TAK SIĘ NIE KOŃCZY KSIĄŻEK. AMEN).

Jeśli szukacie lekkiej i wciągającej historii skomplikowanej miłości dwójki młodych ludzi z całego serca polecam Wam tę powieść. Zapewniam, że znajdziecie w niej coś, co Wam się spodoba. Moja ocena to: 4/5


                                                                                                                                                   A.

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu editio.red
''Illuminae. Illuminae Folder_01'' - Amie Kaufman, Jay Kristoff

''Illuminae. Illuminae Folder_01'' - Amie Kaufman, Jay Kristoff

''Illuminae'' - Amie Kaufman, Jay Kristoff. Recenzja


Tytuł polski: ''Illuminae. Illuminae Folder_01''
Tytuł oryginału: ''Illuminae. Illuminae Folder_01''
Autor: Amie Kaufman, Jay Kristoff
Wydawnictwo: Moondrive

''Może odwaga to tylko maska, którą ludzie nakładają na zbiorowe szaleństwo.''


O ''Illuminae'' zapewne słyszeli już wszyscy. Na pewno jakaś część z Was, podobnie jak ja, wzięła udział w akcji wydawnictwa Moondrive dotyczącej wydania tej piękności w Polsce. Na szczęście udało się, dzięki czemu możemy już czytać tę książkę. Zapraszam więc na kilka słów ode mnie na temat tej historii. Enjoy!

''Illuminae'' to pierwsza część trylogii autorstwa Amie Kaufman oraz Jay'a Kristoffa z gatunku sci-fi. Akcja powieści dzieje się w roku 2575. Rozpoczyna się od ataku na kolonię Kerenzę, na której zamieszkiwali nasi główni bohaterowie, czyli Kady Grant i jej chłopak, choć właściwie już były chłopak Ezra Mason. Zginęło wiele mieszkańców koloni, a ocalałych ewakuowano na trzy statki kosmiczne - Alexandra, Hypatię oraz Copernicusa. Są jednak ścigani przez statek wrogiego BeiTechu, którego celem jest zlikwidować świadków spowodowanego przez nich ataku na Kerenzę. 
 To nie jest koniec ich problemów. Na Copernicusie rozprzestrzenia się wirus, który sprawia, że ludzie przestają być ludźmi, a system komputerowy na Alexandrze również okazuje się wrogiem.



''To jest do tego stopnia nie twój interes, że nieomal mija horyzont zdarzeń Nie Twojego Interesu i znowu staje się Twoim Interesem.''

Jak już pewnie wiecie ''Illuminae'' różni się od innych książek, jest bardzo oryginalna i charakterystyczna. Na pierwszy rzut oka zapamiętujemy ją ze względu na wydanie. Twarda oprawa, niesamowicie wyglądająca obwoluta i przede wszystkim wygląd stron. 
 Historia opowiedziana jest inaczej niż zwykle, ponieważ za pomocą raportów, zapisów rozmów, opisów z kamer i zapisów z procesora sztucznej inteligencji, która oszalała. Warto tutaj pogratulować wydawnictwu za kawał dobrej roboty jaką wykonali przy tej książce oraz akcji, która sprawiła, że czytelnicy wspólnymi siłami mogli przyczynić się do wydania tej książki.


''Kiedy w milczeniu znosimy tyranię, umiera w nas człowiek.''


Można by pomyśleć, że skoro nie mamy wglądu w myśli bohaterów, czy rozdziałów z ich perspektyw nie możemy ich dostatecznie poznać. Na szczęście jednak nic takiego nie ma miejsca. Autorzy sprawili, że nawet z zapisu rozmowy mogliśmy dowiedzieć się czegoś o postaci. Ja osobiście zżyłam się z bohaterami, a ich losy śledziłam z zapartym tchem. Dosłownie! Z czasem kartki przewracałam coraz szybciej, by dowiedzieć się co będzie dalej, jakie rozwiązanie wybierze dana postać, bądź czy uda jej się rozwiązać problem, których w tej książce nie brakuje. 
 Moją ulubioną postacią jest zdecydowanie Ezra, ale muszę zwrócić uwagę na jednego z bohaterów, jakim jest AIDAN, czyli ta sztuczna inteligencja, która oszalała. Tak, mamy tam fragmenty danych z procesora AIDANA, które są niejako rozdziałami z jego perspektywy. Czytanie ich było niesamowite! Poza tym wyglądały wręcz oszałamiająco!
 Po tym jak skończyłam czytać nie byłam w stanie robić nic innego niż gapić się w sufit i czekać na drugą część. Swoją drogą nadal czekam. Potrzebna jakoś na wczoraj!




''Naciska spust. A w jego rękach niczym róża, kwitnie śmierć.''

Podsumowując stwierdzam, że jest to jedna z lepszych książek tego gatunku, jakie miałam okazje czytać. Historia jest pełna akcji, która niejednokrotnie przyprawia nas o palpitacje serca i która sprawia, że po prostu nie można się od niej oderwać. Bohaterowie są różnorodni, niesamowicie wykreowani, możemy ich polubić i co za tym idzie, martwić się o ich los. 
''Illuminae'' jest bardzo oryginalna i krótko mówiąc GENIALNA. Absolutnie trafia do moich ulubionych. Nie mogę się doczekać drugiej części! Moja ocena to nic innego jak: 5/5


Jak jest Wasza opinia o tej powieści? Zachwyciła Was ona równie mocno co mnie? Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii! 
Na dzisiaj to tyle ode mnie. Zachęcam do komentowania i obserwacji. Będzie mi bardzo miło!


                                                                                                                                                A.
Ulubione seriale #2

Ulubione seriale #2

Ulubione seriale #2


 Dziś przychodzę do Was z kolejną dawką serialowych polecajek. Wakacje to czas, kiedy mogę nadrobić te produkcję, które do tej pory cierpliwie czekały na liście. Zapraszam więc i życzę miłego czytania!


4. ''Lucyfer''

''- Stay here. And don't get into any trouble.
-It's a church. What are we gonna do? Pray too hard?

 ''Nieszczęśliwy i znudzony swoim bytem Lucyfer Morningstar porzuca funkcję Władcy Piekieł i udaje się do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem luksusowego klubu nocnego.''


 Opis może brzmieć dość dziwnie. Jednak nie zrażajcie się! Ja do tego serialu podeszłam z dystansem, ponieważ zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. W ostateczności otrzymałam coś świetnego!
 Lucyfer to jedna z lepszych serialowych postaci. Jest niesamowicie zabawny, wielokrotnie śmiałam się z jego tekstów i rozmów z innymi bohaterami. Poza tym ma brytyjski akcent (!!!). Polubiłam go od samego początku. 
Kiedy poznaje on pewną policjantkę - Chloe - na którą nie działają jego diabelskie wdzięki, postanawia wraz z nią zacząć rozwiązywać kryminalne zagadki. W każdym odcinku pracują nad inną sprawą, a poza nią obserwujemy rozwijające się między nimi relacje.
 ''Lucyfer'' to serial lekki, wciągający i ze świetnym humorem. Jeśli szukacie czegoś takiego na letnie wieczory to polecam z całego serca. Nie zawiedziecie się! Aktualnie dostępne są dwa sezony, a premiera trzeciego już na początku października. Moja ocena to 4,5/5


5. Mr. Robot


''People walk around, act like they know what hate means.
Nah, no one does, until you hate yourself''

''Grupa hakerów planuje atak na międzynarodową korporację Evil Corp.''


 Powyższy opis, który możemy przeczytać na filmwebie, nie brzmi zbyt zachęcająco. W końcu seriali i fimów o hakerach było już bardzo dużo. Jednak ten jest inny i warto zwrócić na niego uwagę.
 Głównym bohaterem jest Elliot Alderson. Postać zupełnie nieoczywista, którą poznajemy lepiej z każdym odcinkiem. Jest introwertykiem, zamkniętym w sobie i jak w pierwszym odcinku przyznaje, nie wie jak rozmawiać z ludźmi. Chociaż z upływem czasu możemy poczuć się bardziej zagubieni w fabule i przedstawionym świecie, który poznajemy właśnie z perspektywy Elliota, nie powinniśmy się zrażać. Warto podczas oglądania skupić się i samemu próbować rozwikłać tajemnice i niedopowiedzenia, których tam nie brakuje. 
 O tym serialu dowiedziałam się z youtube, a dokładniej z kanału jakby niepaczeć. Możemy tam obejrzeć omówienie po kolei odcinków drugiego sezonu, co mi osobiście bardzo pomogło zorientować się w fabule. Polecam tam zajrzeć!
 ''Mr. Robot'' to serial zupełnie inny, od tych które zazwyczaj oglądam. Ma bardzo mroczny i specyficzny klimat. Postacie w nim są różnorodne i każda z nich ma swoje brudne sekrety, które stara się ukryć. Muszę również podkreślić, że ten serial jest genialnie zrealizowany. Wszystko w nim jest na najwyższym poziomie, zaczynając od pomysłu na fabułę, poprzez muzykę, kamerę, montaż i na niesamowitej grze aktorskiej kończąc. To, co zaprezentować nam odtwórca głównej roli, Rami Malek, po prostu zwala z nóg. Reżyser porusza również wiele aktualnym problemów, na przykład to, jak ludzie uzależniają się od technologi i jak bardzo pieniądze potrafią ich zaślepić. 
  Na koniec chcę powiedzieć jeszcze raz: ten serial jest GENIALNY. Jeśli jeszcze nie zwróciliście na niego uwagi, to zróbcie to jak najszybciej. Mi pozostaje jedynie czekać na trzeci sezon.
Moja ocena to: 5/5



6. ''How to get away with murder''

''We're sitting around debating who murdered our friend.''

  ''Wybitna prawniczka wraz ze swoimi najzdolniejszymi studentami zostaje wplątana w morderstwo.''

O tym serialu dowiedziałam się z internetu (wow), ale nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie. Pamiętam tylko, że ktoś ten serial bardzo zachwalał, więc postanowiłam wyrobić sobie na jego temat własną opinię. 
 Pierwszy sezon podobał mi się bardzo i dość szybko go obejrzałam, mimo ciężkiego klimatu. Akcja teraźniejsza przeplata się z przeszłością, co sprawia że tajemnice bohaterów są nam ujawnianie kawałek po kawałku. Sprawia to, że po skończeniu jednego odcinka od razu miałam ochotę oglądać kolejny. Polubiłam bohaterów, choć nie zawsze aprobowałam ich działania. Jeśli chodzi o drugi sezon, według mnie nie był już tak dobry jak jego poprzednik. Tak samo jak trzeci, mam więc nadzieję, że czwarty nie będzie najgorszy ze wszystkich (premiera pod koniec września!). 
Podsumowując ''Sposób na morderstwo'' jest bardzo dobrym serialem z wątkiem kryminalnym, ciekawie skonstruowanym. Polecam, jeśli lubicie takie klimaty. 
 Moja ocena to 4/5


Tyle ode mnie na dziś! Dajcie znać w komentarzach, czy oglądaliście któryś z powyższych seriali i jaka jest Wasza opinia. Jestem mega ciekawa! Zachęcam do zaobserwowania bloga, bardzo mi na tym zależy. Dziękuje i zapraszam w przyszłym tygodniu!

                                                                                 
                                                                                                                                                      A.

''The Raven Cycle'' - Maggie Steifvater

''The Raven Cycle'' - Maggie Steifvater

''The Raven Cycle'' - Maggie Steifvater. Recenzja

Tytuł polski: ''Król kruków''
Tytuł oryginału: ''The Raven Boys'' 

Tytuł polski: ''Złodzieje snów''
Tytuł oryginału: ''The Dream Thieves''

Tytuł polski: ''Wiedźma z lustra''
Tytuł oryginału: ''Blue Lily, Lily Blue''

Tytuł polski: ''Powrót króla''
Tytuł oryginału: ''The Raven King''
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: Uroboros

Dzisiaj znowu ja (Aza) zapraszam Was na moją opinię na temat kruczego cyklu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Miłego czytania! 😺

''Krzyczą tyko ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać.''

''Król kruków'' to pierwszy tom kruczego cyklu autorstwa Maggie Stiefvater. Zapewne o tej książce słyszeliście, bo niedawno było o niej dość głośno. Wydawnictwo musiało również dodrukować egzemplarzy ze względu na bardzo duże zainteresowanie. Mój plan zakładał zakup tej powieści właśnie z dodruku, jednak zupełnie przypadkiem natknęłam się na jeden, ukryty egzemplarz w Empiku. Książka czekała sobie spokojnie na regale, aż w końcu po nią sięgnęłam i przepadłam w wykreowanym przez autorkę świecie. W tym momencie jest to jedna z moich ukochanych serii.
 Główną bohaterką tego cyklu jest między innymi Blue - dziewczyna wychowana w rodzinie wróżek, jej jedyną zasadą jest trzymać się z dala od uczniów Akademii Aglionby, przepowiednia towarzysząca jej od zawsze twierdzi, że swoim pocałunkiem zabije chłopaka, którego będzie kochać. Pozostałymi głównymi postaciami jest trójka przyjaciół - Gansey, Ronan i Adam, uczniowie Akademii, trzy zupełnie różne charaktery idealnie się uzupełniające, których celem jest odnalezienie walijskiego króla Glendowera. Gdy się spotkają ich poszukiwania wejdą na kolejny poziom.

''Ronan był złamany, Ronan był do naprawienia, Ronan miał duszę.''

W drugim tomie autorka skupia się na jednym z najlepszych charakterów o jakich kiedykolwiek miałam przyjemność czytać, czyli Ronanie. Lynch ma sekret, który stara się ukrywać przed wszystkimi - potrafi kraść przedmioty ze snów.
 ''Złodzieje snów'' to moja ulubiona część serii. W cudowny sposób zostaje tu rozwinięta postać Ronana, który jest absolutnie niesamowity. Ma wady i zalety, jego działaniami kierują określone motywy. Jest on wielowymiarowy, a o jego relacji z Gansey'em i Adamem czytało mi się niezwykle przyjemnie. Ronan to jeden z najlepiej wykreowanych postaci, a ''Złodzieje snów'' to genialne kontynuacja pierwszej części po której od razu mamy ochotę sięgnąć po kolejną część.

''- Jak było w Polsce?
 - Ładniej, niż zapewne sądzisz. Bardzo ładnie.
Milczała przez chwilę.
- Chciałabym tam kiedyś pojechać. ''

 ''Wiedźma z lustra'' to trzecia część serii. Dalsze losy czwórki przyjaciół, które wielokrotnie przyprawią nas o zawrót głowy. Magiczny styl autorki sprawia, że przez historię się płynie, a do wykreowanych postaci czujemy sympatię. Ta część jest najkrótsza, choć przyznam szczerze, że czytałam ją najdłużej. Nie oznacza to jednak, że to najgorsza część (ponieważ takiej po prostu nie ma). Ten tom jedynie wzmocnił moją miłość do tych bohaterów, tego świata i niesamowitych wydarzeń.

''Nie sądzę, żebyś chciał błagać o możliwość ponownego wprowadzenia się tutaj, skoro skończyłeś szkołę, ubierasz się szykownie i jeździsz beemką swojego chłopaka.'' (pssst... kocham ten cytat ❤)

Ostatnim tomem jest ''Przebudzenie króla''. Wiele osób było rozczarowanych finałem, jednak według mnie wszystko tutaj było przemyślane przez autorkę i ostatecznie nie mogłam wyobrazić sobie lepszego zakończenia tej niesamowitej przygody.


''Jeśli nigdy nie widziało się gwiazd, świeczki wystarczały.''

W ostatecznym rozrachunku zdaje sobie sprawę, że ta seria ma również wady. Ale przeważająca ilość pozytywów sprawia, że tych nielicznym minusów nie zauważamy. Na uwagę zasługuje niesamowity styl pisania pani Stiefvater. Był magiczny, ale nienachalny. Porównania i wiele stylistycznych zabiegów sprawiają, że książki czyta się naprawdę szybko. Świat, w którym toczy się akcja również robi wrażenie. Wydarzenia były przemyślane od początku do końca, a przy okazji nasza wyobraźnia ma wielkie pole do popisu. Największą jednak zaletą tych czterech powieści są bohaterowie. Każdy z nich jest inny, popełnia błędy, a jego działania mają uzasadnienie w osobistych motywach.
 ''The Raven Cycle'' to jedna z najlepszych serii młodzieżowych jakie miałam okazje czytać. Jeśli jeszcze się z nią nie zapoznaliście to zróbcie to jak najszybciej!
  Moja ocena to: 5/5 🐼

Jaka jest Wasza opinia na temat tego cyklu? Macie jakieś swoje ukochane serie? Podzielcie się nimi w komentarzach! Zapraszam do obserwacji!

                                                                                                                                                     A.

Ps. Kto też czeka na jakieś wieści o serialowej ekranizacji? 
Copyright © 2014 Aza&Margo , Blogger